
Od 3 tyg zmagam sie z ospa u skalara (juz wyzdrowial) i bocji dalej nie chce zejsc robie wszystko wedlug opisu na opakowaniu lekarstwa. Wczoraj niespodziewanie zdechly mi 3 razbory, dzis to samo pozniej zauwazylam kolejne 2. Na razborach nie bylo zadnych oznak ospy. Zostalo mi jeszcze 5 ktore odizolowalam do osobnego akwa. Parametry wody sa wporzadku. Nie wiem co robic czy ospa jest powodem tego ze zdychaja czy moze inne ryby?? Razbory mialam 1.5roku tak samo skalar. Z troche wiekszych ryb dokupilam ok 3miesiace temu wlasnie bocje i duszka. Nie bylo z nimi zadnych problemow. Generalnie posiadam neonki, pretniki, piskorki, razbory klinowe, skalara, brzanki, bocje, ducha i ostala mi sie od dawna 1 kosiarka. Mam sporo roslin. I tak jak juz pisalam do zespolu doszla bocja, duch i pretniki ok 3 miesiecy temu a problem zrobil sie wczoraj.. wiem ze powinnam bocje odizolowac ale na ten moment bardziej martwie sie razborami bo nigdy nie mialam takiej sytuacji i czy jak juz wspomnialam to noe inne ryby je morduja..z neonkami nic sie nie dzieje